Aleksandra Kondraciuk "Venom" - recenzja
Książka 'Venom' autorstwa Aleksandry Kondraciuk odbiła się dość głośnym echem. Był czas, że nie było dnia, gdybym gdzieś nie trafiła na pochlebne opinie na jej temat - na blogach, forach, instagramie czy tiktoku. Książka mocno mnie zaintrygowała, więc czym prędzej musiałam dowiedzieć się, o co to całe zamieszanie.
Siedemnastoletnia Vivian Davis ma na głowie zdecydowanie więcej trosk niż przeciętna nastolatka. Jej siostra właśnie została zamordowana, a policja wstrzymała śledztwo i nic nie wskazuje na to, żeby morderca miał zostać szybko odnaleziony.Tymczasem do miasta wrócił znany policji przestępca – Venom. Popchnięta chęcią zemsty na sprawcy Vivian wpada na pomysł, by zaproponować nieznajomemu mężczyźnie umowę, w wyniku której ma znaleźć mordercę jej siostry. W końcu on jak nikt inny zna przestępczy świat tego miasta.Dziewczyna nie jest jednak przygotowana na to, czego Venom będzie chciał w zamian, a już szczególnie nie jest gotowa na uczucie, które się między nimi zrodzi.Kłamstwa zaczynają wychodzić na jaw, a Vivian zaczyna dostrzegać, jak wiele tajemnic mają ludzie wokół niej.
17-letnia Vivian Davis niby zwykła nastolatka z Malibu, a w swoim życiu przeżyła już naprawdę dużo. Jej matka zmarła przy porodzie, więc jej wychowanie spadło na jej ojca i starszą siostrę Alison, która zastąpiła jej matkę. Siostry miały ze sobą bardzo dobre relacje, były dla siebie całym światem. Niestety Alison zostaje zamordowana, a świat Vivian legł w gruzach. Na domiar złego śledztwo w sprawie morderstwa utknęło w martwym punkcie i policja postanawia je umorzyć, z czym nie może pogodzić się Vivian. Jest to dla niej niedorzeczne i nie może pogodzić się z tym faktem, zwłaszcza że jej ojciec jest przecież policjantem i jemu najbardziej powinno zależeć na rozwiązaniu tej sprawy.
Niespodziewanie w Malibu zaczyna wrzeć, ponieważ do miasta wrócił owiany złą sławą Venom. Gangster i postrach miasta. Początkowo dziewczyna nic z sobie z tego nie robi, wszak nie mieszka zbyt długo w Malibu i nigdy wcześniej nie słyszała o tym człowieku, jednak im więcej ludzie o nim mówią, tym On sam bardziej ją intryguje. Zaintrygowana dziewczyna i pełna determinacji postanawia udać się do klubu, którego Venom jest właścicielem, aby zaproponować mu pewien bardzo prosty układ. On pomoże odnaleźć jej morderców Alison, a ona spełni jego warunki. Początkowo chłopak nic sobie nie robi z jej propozycji, jednak po chwili się na nią zgadza. Davis jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że w momencie składania propozycji weszła wprost do paszczy lawa, a to, co później odkryje i czego doświadczy, na zawsze zmieni jej życie....
Jak już wspomniałam wcześniej, po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości, ponieważ chciałam sprawdzić, o co tyle szumu, no i spodobała mi się tajemnicza okładka książki oraz tytuł, który teoretycznie mówi, że to będzie dobra książka, a jak było w rzeczywistości?
A no powiem, że średnio. Przez prawie połowę książki się nudziłam, ponieważ była to głównie wywód Vivian opowiadający o tym, jaką to ona jest nieszczęśliwą nastolatką. Akcja nieco się rozkręca, gdy wkracza tytułowy Veonm, jednak nie rozkręca się na tyle, jakbym od tego typu książek oczekiwała, bo czego można spodziewać się po niewiele starszym od Davis 'gangsterze'.
Ogólnie czytając książkę, miałam mnóstwo sprzecznych uczuć.. Raz wszystko było tak rozciągane w czasie i niepotrzebne, że zmuszona byłam zwyczajnie przeskakiwać po stronach, a raz wątek był na tyle ciekawy, że pochłaniałam każde słowo, litera po literze z niesamowitym lękiem i ciekawością co będzie dalej.
Jeżeli chodzi o głownych bohaterów, oni sami jakoś szczególnie nie przypadli mi do gustu. Vivian przez całą książkę nieźle mnie wkurzała, bo jak to na nastolatkę przystało, cały czas nie wiedziała, czego tak naprawdę chce. Z jednej strony zdeterminowana do tego, aby odnaleźć morderców siostry, z drugiej naiwna, strachliwa, jakaś taka rozchwiana emocjonalnie. Tytułowego Venoma też jakoś specjalnie nie polubiłam. Skryty, zamknięty w sobie, otaczający się garstką przyjaciół, młody gangster, który wzbudza strach wśród wszystkich, mnie jakoś szczególnie nie przestraszył.
Sama relacja między tym dwojgiem była delikatnie mówiąc dziwna, bo niby jedno do drugiego poczuło chemię, ale jakoś w dziwaczny i drętwy sposób sobie to okazywali.
Podsumowując Venom to książka mocno średnia, która raczej przypadnie do gustu nastolatkom +16, ze względu na bohaterów w podobnym wieku, którzy borykają się z typowymi dla nastolatków problemami, uczuciami i trudnymi wyborami. Wątek Venoma będzie dodatkowo podkręcał atmosferę. Dla kogoś, kto już jest mocno wprawiony w tego typu książkach, ta okaże się zwyczajna i nudna. Mnie osobiście książka średnio przypadła do gustu, ale z racji na ciekawe i zaskakujące zakończenie sięgnęłam po drugą część tej serii z nadzieją, że będzie dużo lepsza.
Szkoda, że książka Cię rozczarowała. Ja też raczej jestem w takim wieku, że i mnie się nie spodoba
OdpowiedzUsuń