Julia Czernecka "Masculino" - recenzja

Książki z wątkiem mafijnym chyba nigdy mi się nie znudzą. Czytam je regularnie od jakichś 2 może 3 lat i zawsze wywołują u mnie mega emocje (o ile oczywiście książka okaże się dobra) Ostatnią mafijną książką, jaką przeczytałam, jest książka pt. "Masculino" autorstwa Julii Czerneckiej, która ukazała się nakładem wydawnictwa Akurat. Autorka zadebiutowała na Wattpadzie w 2020 roku, zaś książka pt. Masculino jest debiutancką książką Julii, która premierę miała 22 lutego.

Julia Czernecka - Masculino


Tamara Jones przypadkowo staje się świadkiem zdarzenia, o którym nie powinna mieć pojęcia. Od tej chwili jej życie już nie będzie takie samo.

Masculino to tajemniczy, nieokazujący emocji mężczyzna, który nie cofnie się przed niczym. Bezwzględny szef mafijnej rodziny ma jednak słabość, która może zagrozić bezpieczeństwu jego najbliższych. Zmuszony przez okoliczności, na jakiś czas oddaje dowodzenie rodziną w ręce kobiety, która szczerze go nienawidzi. Konsekwencje mogą być poważniejsze, niż zakładał.
Mężczyzna, który uważa, że może wszystko, i kobieta, która przypadkiem wpada w jego sidła. 

Czy okrutny przywódca mafijny może okazać się człowiekiem o wielkim sercu? Czy Tamarze uda się zawrócić w głowie władczemu Włochowi, czy stanie się tylko kolejnym pionkiem w jego grze?

Julia Czernecka - Masculino racenzja

Tamara to młoda seksowna kobieta, która wiedzie raczej dość zwyczajne życie singielki. Ma fajną na mój gust pracę, gdzie właściwie nic nie robi, tylko dobrze wygląda, prościej mówiąc, ma być ładną wizytówką firmy i pięknie prezentować się na spotkaniach biznesowych, nic poza tym. Idealnie można rzec.

Adriano, którego poznajemy jako Masculiono to diabelnie przystojny, wyprany z uczuć, bezwzględny boss mafii, który nie boi się nikogo i nie cofnie się przed niczym. Ma on jednak słabość, która może zagrozić jego bezpieczeństwu oraz bezpieczeństwu jego najbliższych.

Pewnego dnia drogi tych dwojga przecinają się w dość niezbyt komfortowych warunkach. Tamara jest świadkiem zabójstwa, którego dokonał nasz tytułowy bohater. Gdy kobieta postanawia zgłosić ten fakt policji, mężczyzna porywa ją i zmusza do tego, aby przez pewien czas udawała jego kobietę. Jak to na początku bywa, między tym dwojgiem są mega zgrzyty, z czasem jednak zaczyna iskrzyć i to mocno. Mroczny Masculino przyciąga do siebie Tamarę, jednocześnie ją odpychając. Ona zaś stara się do niego dotrzeć, pomóc, zrozumieć, dlaczego jest taki, a nie inny. Na dłuższą metę starania Tamary nie przynoszą efektu, po wywiązaniu się z umowy opuszcza rezydencję Adriano i wraca do domu...


3 lata później Tamara wiedzie spokojne życie, ma świetną pracę i właśnie rozpoczyna przygotowania do ślubu z Jamesem. Nie wraca do przeszłości, stara się jej nie rozpamiętywać, jednak to przeszłość upomina się o nią. Niepodziewanie los znów łączy jej losy z Masculino, któremu będzie musiała pomóc. Czy jej się to uda, czy uratuje Masculino i czy uczucia, jakimi siebie kiedyś darzyli, na nowo odżyją?

Masculino to książka, którą zaliczamy do gatunku romans mafijny, jednak ja bym dodała do niej jeszcze sporo gatunku obyczajowego... Mamy w niej typowy dla tego typu książek układ - piękna kobieta, przystojny boss mafii, syndrom sztokholmski, romans i sporo zwyczajnego życia. Książkę czytało się spoko, jednak były momenty, kiedy mnie nudziła i to bardzo..... Bohaterowie często mnie irytowali, czasem zachowując się jak niegrzeczne dzieci w piaskownicy, a co niektóre wątki były niepotrzebnie przeciągane. Zabrakło mi tu takiego kluczowego romansu, bo jedyne czego w książce doświadczymy to namiętnych i zachłannych pocałunków, także na sceny erotyczne nie ma co liczyć. Zabrakło mi też konkretnych mafijnych wątków, wiecie te wszystkie porachunki między zwaśnionymi rodzinkami mafijnymi, które dostarczają mocnego dreszczyku emocji. Tu jedynie go liznęłam.

Ogólnie książka miała duży potencjał, jednak gdzieś po drodze coś poszło nie tak. To, co najbardziej podobało mi się w tej książce to napięcie, jakie panowało między dwójką głównych bohaterów. Niby każdy taki niechętny do siebie, a jednak jeden drugiego przyciągał niczym magnes. To, co działo się między tym dwojgiem, w książce zostało naprawdę świetnie ukazane i niemal dało się odczuwać każdą panującą emocję, począwszy od strachu, na ekscytacji i fascynacji kończąc.


W ogólnym podsumowaniu, czyli w skali od 1 do 10 daję książce 5. Jest potencjał, więc liczę na to, że kolejna powieść Julii Czerneckiej mnie pozytywnie zaskoczy.

A wy mieliście już okazję poznać twórczość Julii Czerneckiej?



*współpraca recenzencka 


Komentarze

  1. Tym razem nie jest to książka dla mnie. Ostatnio mam przesyt tym gatunkiem i sporadycznie sięgam po takie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jestem przekonana do tej ksiązki i pewnie ją sobie odpuszcze :) i tak moja lista jest dłuuuuga

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam tą książkę w zapowiedziach i się nad nią zastanawiałam. Ale w końcu dałam sobie spokój i zamówiłam kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki z wątkiem mafijnym zawsze cieszą się bardzo dużym uznaniem wielu odbiorczyń.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobne książki nie przyciągają mnie, dlatego odpuszczam ten tytuł, tym bardziej, że nie wykorzystał potencjału.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji czytać nic tej autorki, ale chętnie nadrobię ten brak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to zdecydowanie lektura dla mnie, a po Twojej ocenie też widzę, ze szału nie było. Za to doceniam świetną fotografię na okładce. Rzadko widuję mężczyzn palących papierosy, a zawsze wydawało mi się to niezwykle... seksowne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię mafijne książki, ale aktualnie częściej sięgam po inne gatunki np thrillery

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za mafijnymi klimatami i nawet, gdybyś lepiej oceniała książkę, to pewnie i tak bym się nie skusiła.;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też chętnie sięgam po książki z wątkiem mafijnym. Robię to niezmiennie od kilku lat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Autorki, więc ta przygoda ciągle przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam podobnie też lubię tą tematykę i jakoś nie mogę się nią znudzić :) także ta ksiązka dla mnie
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że książka średnio przypadła ci do gustu. Ja jednak zapoznam się z nią, bo jestem przekonana, że będzie to dla mnie ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To motywuje mnie do dalszej pracy.