Dziś przyszedł czas, na kolejną recenzję produktów niebiańskiej firmy 7th Heaven.
Pod lupę weźmiemy oczyszczające plastry na nos.
Mój nos to moja zmora. Cały pokryty jest w czarnych punkcikach - zaskórnikach.
Borykam się z tym problemem już od łohhhoooohooo.. czyli od zawsze :D
Próbowałam różnych metod pozbycia się tego czegoś. Byłam tak zdesperowana i zawzięta, iż jako nastolatka wyszorowałam sobie nos pumeksem.
Tak pumeksem, tak wyglądałam koszmarnie, jakbym zaryła twarzą w asfalt.
Dobra, dość już o mnie i moich głupich pomysłach, przejdźmy do recenzji :D
Plastry znajdują się w fajnym kolorowym opakowaniu które, przyciąga wzrok.
W opakowaniu znajdziemy 3 plastry.
3 plastry, 3 aplikacje = zaoszczędzenie pieniędzy :D
Naturalny węgiel lecznicy pomaga wchłaniać nadmiar sebum,wciąga zanieczyszczenia z mniej widocznych porów nosa,a pył wulkaniczny martwe komórki skórne.
Plastry należy nałożyć na oczyszczony, lekko zwilżony nos, odrywając folię ochronną i mocno dociskając plaster dl nosa.
Zalecany czas trzymania 10-15 min.
Moja Opinia:
Plastry fajnie się aplikuje. Trzymałam je 15 min.
Po 15 minutach mogłam się cieszyć prawie oczyszczonym nosem.
Prawie, bo choć coś zeszło, to jednak sporo kropeczek zostało na nosie.
Ogólnie produkt oceniam pozytywnie. Pomimo iż nie usuwa wszystkich zaskórników, to jednak nieźle sobie radzi, dzięki czemu mojego nosa już nie widać z daleka :P
A wy używacie tego typu produktów?
Może macie lepsze sposoby na pozbycie się wągrów...?
