Pixi Clarity - kojąca mgiełka do twarzy i plasterki na wypryski
Pixi to jedna z najbardziej popularnych marek kosmetyków, a kobiety praktycznie na całym świecie z przyjemnością sięgają po ich kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała oraz makijażu.
Mam to szczęście, że już od kilku lat jestem ambasadorką marki Pixi i regularnie otrzymuję od marki przepiękne paczki PR z ich nowościami czy hitowymi kosmetykami. Tym razem w moje ręce trafiły dwa kosmetyki z serii Cleansing, które świetnie wspomogą walkę o piękną i czystą cerę bez wyprysków.
Pixi Clarity Mist - Kojąca mgiełka do twarzy
Kojąca mgiełka do twarzy, która natychmiast oczyszcza i zapewnia przypływ nawilżenia. Mieszanka kompleksu hialuronowego, ekstraktu z cyny i składników roślinnych pomaga nawilżyć, ochłodzić i uspokoić skórę.
Aplikacja:
Kosmetyk mocno wstrząsnąć przed użyciem i spryskać całą twarz. Pozostawić do wchłonięcia się.
Mgiełkę otrzymujemy w nie dużej poręcznej butelce z aplikatorem w formie atomizera, który rozpyla produkt w formie przyjemnej mgiełki, która okala twarz. Choć według opisu producenta jest to mgiełka oczyszczająca, to bliżej jej do mgiełki nawilżającej, ponieważ po aplikacji jej nie zmywamy. Kosmetyk należy stosować rano i wieczorem dla wzmocnienia nawilżenia skóry. Świetnie sprawdza się jako nawilżająca baza pod makijaż, a wieczorem jako mgiełka wzmacniająca działania kremu.
Działanie kosmetyku oceniam jako dobre. Przyjemnie chłodzi i pobudza skórę, poprawnie ją nawilża, dlatego też stanowi idealne uzupełnienie kremu nawilżającego. Szybko się wchłania, nie wywołuje żadnych podrażnień, nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry, ani żadnej lepkiej warstwy.
Pixi Clarity Blemish Stickers - Plasterki na wypryski
Odkryj swój najnowszy sposób na czystą skórę! Te ledwie widoczne pryszcze natychmiast minimalizują pojawianie się wyprysków, jednocześnie zapewniając zrównoważoną, czystą i szczęśliwą skórę. Wzbogacony kwasem salicylowym, cica i zieloną herbatą, aby celować i leczyć.
Aplikacja:
Odklej plasterek i zaaplikuj go zmianę. Trzymaj przed 6 godzin. Używaj każdego dnia.
Plasterki na wypryski otrzymujemy w kartonowym opakowaniu, którego wnętrze skrywa dwa blistry transparentnych plasterków po 12 sztuk każdy. Przygotowując ten post, chciałam napisać, że te plasterki to może być ogromny hit, ponieważ w tamtym momencie na mojej twarzy był brak jakichkolwiek wyprysków, jednak dwa dni później dopadło mnie to nieszczęście w postaci paskudy na czole (eh, te dni...). Sięgnęłam szybko po plasterek, przykleiłam i co, i nieprzyjaciel w zaledwie 6 godzin zmniejszył się prawie do minimum. Byłam w szoku, serio! Co tu dużo mówić to działa.
Plastry są półtransparentne, więc po zaaplikowaniu na zmianę są prawie niewidoczne, a jak już to bardzo minimalnie. Ich atutem zdecydowanie jest fakt, że błyskawicznie zwalczać nieprzyjaciół, jakimi są wypryski i dobrze się trzymają skóry przez cały czas ich noszenia.
Pixi kolejny raz zaskoczyło mnie świetnym działaniem swoich kosmetyków, co tylko dowodzi, że marka zasługuje na ogromne uznanie i laury, a seria Cleansing to jedna z lepszych serii do oczyszczania twarzy dostępnych na rynku.
Uwielbiam plasterki i chętnie sprawdzę te Pixi. Cała przesyłka prezentowała się bardzo elegancko!
OdpowiedzUsuńMuszę kupić te plasterki na wypryski dla mojej nastoletniej pociechy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce, ale nie miałam przyjemności przeestować jej o siebie.:)
OdpowiedzUsuńSama chciałabym wypróbować te plasterki i sprawdzić, czy w ogóle na mnie działają.
OdpowiedzUsuńMgiełka do twarzy to coś co lubię, szczegolnie latem. Sprawdzają się znakomicie.
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na tę mgiełkę, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków PIXI, ale ta mgiełka wydaje się na prawdę godna uwagi. Myślę, że na lato będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńZnam bardzo mało produktów tej marki, ale obserwuję je od dawna i przyznam, że większość mnie kusi jak ta seria.
OdpowiedzUsuńZnana, ale nie do końca. Gdzieś o niej słyszałam, ale nigdy nie miałam produktów tej marki. Może czas je wypróbować, zwłaszcza że to co pokazałaś bardzo mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuń