Carolyn Woods "Sypiając z Psychopatą" - recenzja świetnego thrillera psychologicznego
Chyba każdy z nas widział już dokument Netflix pt. Oszust z Tindera, w którym to młody, bogaty mężczyzna rozkochuje w sobie kobiety, urabia je, a później okrada. Wiecie, że nie jest to jedyna taka historia, jest ich znacznie więcej, a takich "oszustów z tindera" jest całkiem sporo. Taką historię na własnej skórze przeżyła Carolyn Woods, autorka thrillera psychologicznego pt. Sypiając z Psychopatą.
Carolyn Woods - Sypiając z Psychopatą.
A zaczęło się jak w bajce. Spotkali się przypadkiem i od razu między nimi zaiskrzyło. Zaprosił ją do ekscytującego, pełnego przepychu świata, a ona była tak zakochana, że ignorowała wszystkie znaki ostrzegawcze. I żyliby długo i szczęśliwie, ale wkrótce okazało się, że w łóżku nie leży wymarzony książę, ale prawdziwy i groźny psychopata.W którym momencie Carolyn straciła czujność? Czy w ogóle mogła ustrzec się przed tym związkiem? Była wykształcona, zamożna, niezależna i wcale nie szukała miłości.Nawet nie zauważyła, kiedy została zmanipulowana przez Marka. Odcięła się od przyjaciół i rodziny, zadłużyła na ogromne kwoty i na każdym kroku była kontrolowana. A wszystko to z miłości do psychopaty.To prawdziwa historia Carolyn Woods, którą wykorzystał mężczyzna podający się za kogoś innego i poszukiwany przez Interpol. To ostrzeżenie, że każda z nas może paść ofiarą manipulacji. Zobacz, co możesz zrobić, by tego uniknąć. Na jej miejscu możesz znaleźć się również ty.
Carolyn Woods to pewna siebie zadbana kobieta po 50-tce. Jest rozwódką, ma dwie dorosłe córki i pracuje w eleganckim butiku w małym miasteczku Tetbury. Prowadzi spokojne życie, ma wielu przyjaciół i właśnie rozgląda się za małym domkiem, którego planuje kupić dla siebie. Jej zwyczajne poukładane życie zmienia się dokładnie 19 stycznia 2012 roku, kiedy to do sklepu, w którym pracuje, wchodzi elegancko ubrany, zadbany mężczyzna Mark Conway, który od razu oczarował Carolyn swoją pewnością siebie, nieskazitelnymi manierami, wyglądem i sposobem bycia. Coś między nimi zaiskrzyło, wymienili się numerami i dalej jakoś tak wszystko potoczyło się dość szybko...
Mark był bogaty, miał głowę na karku i głowę do świetnych interesów tym samym do mnożenia pieniędzy a żeby tego było mało, był szpiegiem. Przez kilka miesięcy wspólnego życia z Carolyn dawał jej wszystko - drogie samochody, piękne domy, eleganckie ubrania od projektantów, kolacje. Czarował ją swoimi opowieściami, nienagannymi manierami, elokwencją i dobrocią, jednak ich związek z pozoru idealny był jednak dla ludzi stojących z boku dość nierealny dlaczego? Bo większość osób z otoczenia Carolyn nie wierzyła w jej opowieści o Marku ani w opowieści samego Marka a on sam rzadko bywał w towarzystwie Carolyn. Można powiedzieć, że przed 18 miesięcy, bo tyle trwała ta znajomość, Caroolyn była w tym wszystkim tak naprawdę sama a Mark pojawiał się na chwilę i nagle znikał.
Chociaż Mark rzadko spędzał czas z Carolyn, udało mu się ją nieźle urobić głównie za pośrednictwem wiadomości SMS czy rozmów telefonicznych. Sprawił, że z pewnej siebie kobiety stała się zamkniętą w sobie szarą myszką, która wierzyła w każde jego słowo, która ufała mu bezgranicznie i robiła, co jej kazał. Odsunął ją od rodziny i przyjaciół, zamkną w domu, wpędził w depresję i wyłudził od niej wszystkie oszczędności oraz zaciągnął pożyczki na jej nazwisko. Zostawił ją tak naprawdę z niczym.
Czytając książkę "Sypiając z Psychopatą", miałam niezły mętlik w głowie i nie mogłam zrozumieć, jak dojrzała kobieta mogła dać się nabrać na te wszystkie opowiastki Marka i o zgrozo "pożyczyć" mu wszystkie swoje oszczędności, no jak, w głowie mi się to nie mieści. Jednak im bardziej zagłębiałam się w historię Carolyn, tym bardziej zaczynałam ją rozumieć. Jak każda kobieta pragnęła miłości, bliskości drugiego człowieka, kogoś, kto będzie ją wspierał i będzie przy niej zawsze. Planowała ułożyć sobie życie z tym człowiekiem, wziąć ślub, stworzyć rodzinę, więc w momencie, kiedy poprosił ją o pożyczkę, nie zapaliła jej się w głowie żadna czerwona lampka, a szkoda, bo być może uniknęłaby ona tej całej katastrofy w swoim życiu i kilkuletniej walki o to, aby człowiek o wielu tożsamościach Mark Conway, a właściwie Mark Acklon, bo tak naprawdę się nazywa, został skazany.
Nie będę wam streszczać całej książki, bo nie da się, naprawdę się nie da. Tę historię trzeba przeczytać samemu, trzeba ją poczuć, aby ją zrozumieć. Jedno jest pewne to historia, od której nie da się oderwać. Czytając książkę, czułam się tak, jakbym siedziała z samą autorką w małej przytulnej kawiarence i słuchała jej jakże początkowo bajkowej historii, której można jej pozazdrościć, a która po jakimś czasie zmienia się w koszmar, który kosztował ją wiele wylanych łez, utratę przyjaciół, majątku i zdrowia.
Z całej tej historii Carolyn wyszła w jakimś sensie zwycięsko, bo choć nie udało jej się odzyskać utraconych pieniędzy, to jednak po wielu latach i walce udało jej się doprowadzić do skazania Marka Ackolma, który był poszukiwany za wiele przekrętów przez Interpol. Historia ta pokazała również, kto tak naprawdę jest jej prawdziwym przyjacielem, że rodzina nigdy jej nie opuści, a i znalazła również miłość w osobie, w której chyba najmniej się spodziewała.
Podziwiam również Carolyn, że udało jej się po tym wszystkim pozbierać, za jej upór i determinację w doprowadzeniu sprawy do końca, a nie było jej wcale łatwo i wiele razu chciała już odpuścić, zwłaszcza że policja również jej w tym nie pomagała.
Co tu dużo mówić, koniecznie musicie przeczytać thriller psyhologiczny Sypiając z Prychopatą. Możecie również zobaczyć film dokumentalny The life and crimes of Mark Acklom, który dostępny jest na youtube.
Sypiając z Psychopatą - Carolyn Woods. Wydawnictwo Znak Literanowa
Skoro to świetny thriller psychiczny to tym bardziej jestem ciekawa tej pozycji.
OdpowiedzUsuńJest mega, warto przeczytać.
UsuńBrzmi świetnie! Uwielbiam takie klimaty, więc zapisuję sobie tytuł i z pewnością zamówię tę książkę dla siebie.
OdpowiedzUsuńNiestety to historia wielu ludzkich prawdziwych dramatów.
OdpowiedzUsuńBędę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuń