Paulina Jurga "Marionetka" - recenzja


Paulina Jurga - Marionetka 


Przekroczenie granic doprowadziło do zdarzeń, które Marta chciałaby wymazać z pamięci. Jednak przelana krew nie daje o sobie zapomnieć. Dziewczyna musi pozbyć się dręczących ją wyrzutów sumienia i stawić czoła kolejnym przeciwnościom losu.

Nie może już liczyć na swojego strażnika, a gra toczy się o coś więcej niż tylko o jej życie: porwana została jej przyjaciółka Karolina. Jedynym sposobem, aby ją uratować i by przetrwać w bezwzględnym rosyjskim świecie, wydaje się pewien przerażający układ…

Czy Marta się na niego zdecyduje? Czy ścieżki jej i Nikołaja ponownie się skrzyżują? I czy złożone jej obietnice zostaną dotrzymane?

Marta po tym, co wydarzyło się w gabinecie jej ojca, nie może dojść do siebie. Jest oszołomiona faktem, że go zabiła, a do tego czuje się zraniona i oszukana przez osoby, którym zaufała, czyli Maksima i Nikołaja. Pluje sobie w twarz, że dała się tak podejść, że zaufała i pokochała kogoś, dla kogo okazała się jedynie zabawką. Przynajmniej tak jej powiedziano. Postanawia na nowo wdrążyć w życie swój plan wydostania się z tego piekła i wrócić do domu, do Polski, ale najpierw musi odnaleźć swoją przyjaciółkę Karolinę, co wcale nie będzie takie łatwe, bo nawet nie ma pojęcia, gdzie mógł ją wywieźć Kosłow. Postanawia wejść w układ z kimś, kto miał być martwy, jej bratem Izjasławem.

Po jakich torturach doznał, dobroduszna Marta pomimo tego, co jej zrobił, postanawia mu pomóc i mu zaufać. Zaczyna się z nim dogadywać, opiekuje się nim i pielęgnuje, w zamian za okazałą pomoc brat ma wyjawić jej, gdzie znajduje się jej przyjaciółka. Marcie wydaje się, że wszystko idzie zgodnie z jej planem, i lada chwila dowie się, gdzie przetrzymywana jest jej przyjaciółka. Srogo się myliła, a dzień, w którym Izjasław niespodziewanie uwalnia się z 'więzienia', okazuje się jej najgorszym koszmarem......

Marionetka to kontynuacja romansu Matrioszka autorstwa Pauliny Jurgi z bezwzględną rosyjską mafią w tle. W drugiej części książki poznajemy historię opowiadaną przez Martę oraz Nikołaja. To właśnie Nikołaj w tej części ma sporo do powiedzenia. Dowiadujemy się, kim jest jego rodzina, skąd pochodzi, jak to się stało, że trafił do obozu, kim tak naprawdę jest i co przez te wszystkie lata ukrywali przed nim jego rodzice.

Marta jak to Marta miała wolę walki, ale stawiała też fochy, była uparta i nie dała dojść nikomu do słowa, a na domiar złego pomimo ostrzeżeń okazała się bardzo naiwna, co niestety zwaliło na nią ogromną falę nieszczęść i bólu. Strasznie mnie to irytowało serio i normalnie miałam ochotę wziąć i jej przywalić, ale z drugiej strony, dzięki temu działo się dużo i jeszcze więcej...


Książkę podobnie jak pierwszą część przeczytałam jednym tchem. Nie zabrakło w niej jak zwykle mafijnego, bardzo brutalnego świata, dobrej fabuły, wartkiej akcji i jeszcze bardziej zaskakujących zwrotów akcji, które w wielu momentach były dla mnie ogromnym szokiem. Pojawiły się również wątki miłosne i chwile radości, ale i również sporo bólu.

Cała książka to również niezła gra psychologiczna. Cały czas zastanawiam się, komu mogłabym przylepić łatkę tytułowej Marionetki, bo tych osób było kilka między innymi Marta i Maksim, jednak śmiem stwierdzić, że tytułową „Marionetką" jest również czytelnik, a sama autorka nieźle namieszała nam w głowie. Kolejna część serii to już będzie hardkor, czuję to!

Komentarze

instagram