Kokie Cosmetics Lip Veneer Cream Lip Gloss - kremowy błyszczyk do ust
Z błyszczykami do ust jest mi jakoś nie po drodze, bo wiecie... błyszczyk do ust najczęściej daje jedynie delikatną poświatę koloru, jest klejący, co jest mega niekomfortowe, a w wietrzne dni włosy rozwiane przez wiatr lubią się kleić do ust, na których zaaplikowany jest błyszczyk. Jedynym ogromnym atutem błyszczyków jest fakt, iż pozostawiają one na ustach piękną, błyszcząca taflę, dlatego też w mojej kosmetyczce można znaleźć jedynie ze dwa błyszczyki, po które i tak dosyć rzadko sięgam...
Ale dzięki pudełku Pure Beauty Vibrant Charm miałam okazję poznać totalną dla mnie nowość, czyli błyszczyk do ust o przepięknym nasyconym kolorze nieznanej mi dotąd marki Kokie Cosmetics, który dosłownie po pierwszej aplikacji mocno mnie zachwycił.
Kokie Cosmetics Lip Veneer Cream Lip Gloss kremowy błyszczyk
Kokie Lip Veneer Cream Lip Gloss to miękki, kremowy błyszczyk, które nie rozmazuje się i wygodnie leży na ustach. Mocno napigmentowany o intensywnym połysku, co zapewnia piękny efekt.
Błyszczyk do ust otrzymujemy w plastikowym opakowaniu (typowym dla tego typu produktu), o pojemności 6 ml, którego kolorystyka utrzymana jest w biało czarnych kolorach w przypadku korka, natomiast reszta opakowania jest transparentna, dzięki czemu dokładnie widzimy, w jakim odcieniu jest błyszczyk. Kosmetyk jest bezzapachowy. Posiada bardzo fajny precyzyjny aplikator w formie lekko ściętej gąbeczki, która jest raczej sztywna, dzięki czemu pozwala na precyzyjne pokrycie błyszczykiem całych ust bez wyjeżdżania.
Kosmetyk, choć jest błyszczykiem, to w moim odczuciu bliżej mu do kremowej pomadki, ze względu na łatwość aplikacji i piękny nasycony i mocno napigmentowany kolor z błyszczącą poświatą. Błyszczyk, jak to błyszczyk po aplikacji podczas picia odbija się mocno na danej powierzchni, czy podczas jedzenia zjada się dość szybko, ale jednocześnie równomiernie, dzięki czemu po zjedzeniu czy wypiciu czegoś nie wyglądamy komicznie, ponieważ kolor stopniowo traci na swojej intensywności.
Podsumowując Kokie Lip Veneer Cream Lip Gloss jak na błyszczyk jest to naprawdę fajnym kosmetykiem kolorowym. Ma swoje minusy jak to w przypadku błyszczyków bywa, ale zdecydowanie jest wart uwagi, ponieważ jest to zupełnie inna, lepsza formuła błyszczyku, który nie skleja mocno ust i ma piękny nasycony kolor, który zachwyca każdego. Idealny do noszenia na co dzień. Ja bardzo się z nim polubiłam.
Błyszczyk dostępny jest w kilku różnych odcieniach. Mój odcień to Mistress VC783, czyli piękna nasycona czerwień.
Wolicie pomadki czy błyszczyki?
*współpraca reklamowa
Zdecydowanie bardziej wolę pomadki od błyszczyków, ale ten ma całkiem ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
.
OdpowiedzUsuńcudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa akurat najbardziej lubię błyszczyki. Bardzo polubiłam się z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wole pomadki, najbardziej te w płynie. Większość błyszczyków strasznie się klei i to właśnie u mnie je skreśla.
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na ten błyszczyk, ale dobrze, że box był okazją do jego poznania.
OdpowiedzUsuńSporadycznie używam błyszczyki, jakoś nie mogę się do nich przekonać, ale zaprezentowany ma bardzo ładny kolor, wiele kobiet znakomicie odnajdzie się w jego towarzystwie. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor na jakieś wieczorne wyjścia. Myślę, że właściwości pielęgnacyjne też są niezwykle ważne nawet w kosmetykach do makijażu.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie sięgam po takie kolory i ogólnie po błyszczyki. Od lat używam ulubionej pomadki z Makeup Revolution.
OdpowiedzUsuńja niestety nie polubiłam się z tym błyszczykiem, po prostu wolę matowe wykończenie
OdpowiedzUsuńNie wypróbowałam go, bo nie znoszę takich kolorów na ustach i oddałam go przyjaciółce, która go chwali.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy błyszczyk. Będę musiał go wypróbować.
OdpowiedzUsuń