Mary Kay | Liftingująca Biocelulozowa Maska Time Wise Repair

Maseczki do twarzy to świetna pielęgnacja cery połączona z relaksem. Ja je uwielbiam, dlatego ciągle testuję nowe. Czasem trafią się bubel, czasem średniaczki a czasem takie,bez których nie wyobrażam sobie pielęgnacji. Dziś o masce MARY KAY, która okazała się świetna w działaniu. Ma ona jednak też wielkiego minusa, o którym dowiecie się już za chwilę. 


Liftingująca Biocelulozowa Maska TimeWise Repair jest świetnym uzupełnieniem zaawansowanej technologicznie linii Time Wise Repair. Maska w widoczny sposób ujędrnia skórę w zaledwie dwa tygodnie, nadając jej promienny wygląd już po pierwszym zastosowaniu. 

Po dwóch tygodniach stosowania większość kobiet, zgodziła się z tym, że:
• Skóra stała się naprężona i ujędrniona
• Skóra wygląda młodziej
• Skóra jest bardziej promienna

Materiał maski wykonany jest z biocelulozy, czyli czystego roślinnego materiału pochodzącego z wody kokosowej.
Połączone włókna tworzą niezwykle chłonną, trójwymiarową „tkaninę”, dzięki której maska jest wypełniona kompleksem dobrych dla skóry składników.
Formuła maski jest bogata w m.in. ekstrakt z ziaren owsa, wyciąg z kwiatu orchidei, a także hialuronian sodu, znany ze swych właściwości nawilżających skórę.
Elastyczny materiał maski sprawia, że produkt ten ściśle przylega do skóry, przekazując jej wszystkie odżywiające składniki, podczas 20-30 minutowej aplikacji.
Maska znajduje się w opakowaniu utrzymanym w kolorach różu z dodatkiem srebra. 
To co skrywało się wewnątrz opakowania było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Maska była z dwóch stron zabezpieczona dodatkową warstwą, dopiero po ich zdjęciu oczom ukazała się ta właściwa. Przypominała cienką maskę żelową, która w kontakcie ze skórą dosłownie jakby się z nią zjednała, ściśle przylegając do skóry i dodatkowo ją napinając. Wyglądała jak druga skóra. 
Otwory na oczy, noc i usta wycięte w odpowiednich miejscach. 
Czas aplikacji maski jest trochę długi bo aż 20-30 min, ale dzięki temu możemy się oddać przyjemnemu relaksowi.

Maska daje uczucie przyjemnego chłodu i ukojenia cery. Po 30 minutach efekty aplikacji maski, efekty były zaskakujące. Skóra była bardziej napięta, sprężysta i wygładzona. Rewelacyjnie nawilżona, promienna, wypoczęta i jakby nabrała koloru. Efekt ten utrzymała się dosyć długo.
Z efektów tej maski byłam bardzo zadowolona. 

Maska choć świetna w swoim działaniu ma jedną wadę - cena. Opakowanie 4 maseczek kosztuje aż 299 zł. Według mnie jest to kosmiczna cena za jednorazowy produkt. 




Komentarze

  1. Jaka cena? Aż mnie zatkało :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy nic nie mialam od Mary Kay, ale maseczki bardzo lubie wiec nie mowie nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd tak wysoka cena? Mimo świetnego działań, zdecydowanie nie na moją kieszeń

    OdpowiedzUsuń
  4. Cena według mnie za wysoka, przynajmniej jak na moją kieszeń 🤔

    OdpowiedzUsuń
  5. od mary kay miałam podkład ale nie do końca sprawdził się na mojej skórze, za to moja mam go lubiła

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam kiedyś kosmetyki z tej firmy.
    maseczka wygląda na ciekawą, ale cena przeraża. chociaż jakby zdziałała cuda to czemu nie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No, przyznam że to najdroższa maseczka o jakiej czytałam... nie na mój portfel;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cena rzeczywiście odstrasza, ale może czasem warto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cena faktycznie trochę duża jak za maseczki. Może jest jakiś tańszy zamiennik innej marki o tym samym działaniu

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej maski nie miałam, ale cena mnie zabiła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow z ceną to chyba przesada maska wydaję się bardzo fajna i kusząca ale nie za taką cenę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena masek "powala" naprawdę muszą być dobre. Ale cena naprawdę ogromną

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie powiem, miałam kiedyś przyjemność poznać kilka kosmetyków MK i byłam z nich zadowolona, ale cena za 4 maseczki jest jak dla mnie zawrotna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jejku, ta cena jest przerażająca. jak zabieg u kosmetyczki niemal

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow cena niezła . Ale skoro daje taki efekt to może kiedys zaszaleje. :p

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też bardzo lubię maseczki, aczkolwiek na tę bym nie się skusiła. Cena rzeczywiście kosmiczna!

    OdpowiedzUsuń
  17. No niestety, przy całej miłości do maseczek, ta cena nie jest dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  18. kosmetyków tej marki kompletnie nie znam, ale od czasu do czasu sięgam po maski w płachcie, jednak najchętniej wybieram maseczki całonocne

    OdpowiedzUsuń
  19. Cena faktycznie bardzo wysoka jak na 4 maseczki. Ale mimo to chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj cena faktycznie zbyt wysoka dla mnie, jeśli chodzi o maskę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeczytałam "rewelacyjnie nawilżona" i już jestem kupiona! :) Muszę ją koniecznie wypróbować, bo uwielbiam maseczki tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam w ogóle kosmetyków marki Mary Kay - jakoś nigdy po żaden nie sięgnęłam. A widzę, że powinnam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem bardzo ciekawa tej maseczki, jednak ceny kosmetyków tej marki są mocno wygórowane.

    OdpowiedzUsuń
  24. Cena skutecznie mnie odstraszyła od tych maseczek :D

    OdpowiedzUsuń
  25. O marce słyszałam dużo ale nie stosowałam niczego z ich asortymentu. Maski lubię więc mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  26. Marka bardzo fajna ale za ta cene na pewno sie nie skusze

    OdpowiedzUsuń
  27. Ostatnio zakupiłam jakąś maskę ;) Jestem jej ogromnie ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie ta firma nie zachęca,nic a nic ceny zaporowe do tego obejrzałam właśnie recenzję kosmetyków pielęgnacyjnych tej marki na yt takie super kosmetyki mikroplastik,silikon w składzie moj brat kiedyś mówił ze dobry kit nie jest zły bo ludzie się na to łapią jak pszczoły,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To motywuje mnie do dalszej pracy.