Piotr Kuźniak "Naprawiacz" - recenzja


Po debiuty pisarskie nie sięgam zbyt często Dlaczego? Bo zwyczajnie zdarza się, że takie książki okazują się małostkowe, nudne, mdłe i bez przemyślanej fabuły. Jednak zdarzają się też takie debiuty, które wciągają od pierwszej strony i nie pozwalają odłożyć książki, choć na chwilę. Tak też było z książką pt. Naprawiacz, która jest genialnym debiutem Piotra Kuźniaka, producenta telewizyjnego, którego nazwisko na scenie polskiego kryminału mocno namiesza.

Piotr Kuźniak - Naprawiacz


Świat jest zepsuty.

Trzeba go naprawić.

Ta dziewczyna to początek.

Warszawa. Miasto czystych i brudnych interesów, plotek, dziennikarzy i chirurgów plastycznych. W jednym z mieszkań policja odnajduje makabryczny obraz utworzony z fragmentów ludzkiego ciała. Nigdzie nie ma jednak reszty ofiary. Wkrótce z mediami kontaktuje się morderca.

NAPRAWIACZ

Grozi tym, którzy w imię próżnych zachcianek bezczeszczą swoje ciała. Znajdzie ich, a potem ich… naprawi.

Kim jest? Dlaczego morduje? I co wspólnego z tymi wydarzeniami ma sprawa zbrodni sprzed lat?



Tytułowy Naprawiacz pragnie naprawić kobiety. I nie ma mam tu na myśli medycyny estetycznej, choć wszystko wokół niej się kręci, albowiem Naprawiacz naprawia kobiety, a dokładniej usuwa im to, co poprawiły za sprawą medycyny estetycznej i skalpela, drastycznie okaleczając swoje ofiary i skazując je na śmierć. Usuwa im implanty piersi, pośladków, usta i nie tylko...

Nie wiadomo, kim jest, dlaczego to robi i co nim kieruje. Śledztwo w sprawie okaleczeń i zabójstw prowadzi sierżant Jakub Sztiel i Anna Zatorska, którzy za wszelką cenę chcą rozwiązać sprawę Naprawiacza, jednak ten jest zawsze o krok przed nimi i ciągle posuwa się dalej, uderzając w najmniej oczekiwanym momencie, np. porzucając ciało jednej z ofiar w mieszkaniu Sztiela... 😱

W sprawę angażują się również inni:

  • Były policjant Geru, który przed 20 latami brał udział w schwytaniu seryjnego mordercy. Podczas akcji został mocno okaleczony, przez co odszedł z policji. Tydzień po tych wydarzeniach jego przyjaciel i partner popełnił samobójstwo. Początkowo nie chciał się angażować w sprawę Naprawiacza, jednak wychodzące na jaw powoli tajemnice łączą sprawę Naprawiacza, ze sprawą seryjnego mordercy sprzed 20 lat go do tego przekonują.

  • Dziennikarz Bryt również przed 20 laty zajmować się sprawa seryjnego mordercy. Po tych wydarzeniach porzucił dziennikarstwo śledcze i zaczął pisać o celebrach. Wszystko się zmieniło, gdy pewnego dnia zadzwonił do niego Naprawiacz, zmuszając go do pisania o nim oraz jego "dziełach". Aby się zabezpieczyć, porywa jego dziewczynę.

Naprawiacz to według mnie genialny debiut Piotra Kuźniaka. Książka wciąga od pierwszej strony do tego stopnia, że czytelnik nie może jej odłożyć, a kiedy jest już do tego zmuszony, czuję ogromny ból. Jest mroczno, brutalnie, zaskakująco, tajemniczo z niespodziewanymi zwrotami akcji. Świetnie wykreowani bohaterowie, brak zbędnych nic niewnoszących opisów, ciągnących się przez pół strony, a same fakty, dzięki czemu czyta się ją płynnie i jednostajnie, a każdą sytuację niemal namacalnie można sobie wyobrazić. Zupełnie jakbyśmy oglądali świetny i mega ciekawy serial. Swoją drogą, fajnie by było obejrzeć właśnie jakiś mini serial na podstawie tej książki :D

Co tu dużo mówić... Naprawiacz to książka, którą każdy koniecznie musi przeczytać.


Mieliście już okazję poznać "Naprawiacza"?



*Zdjęcia dodam odrobinę później.







*współpraca reklamowa wydawnictwo Muza.

Komentarze

  1. Mroczny klimat i bardzo współczesny to zdecydowanie książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też rzadko sięgam po debiuty, ale fakt- czasami potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj chciałabym mieć czas siąść i poczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka oryginalna okładka, wygląda dosyć realistycznie to "rozdarcie". :D Choć bardzo rzadko sięgam po kryminały - zachęciłaś mnie do tego debiutu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mnie zaciekawiłaś tą książką! Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Klimaty czytelnicze, w które chętnie wpadam, wcześniej czy później książka trafi do moich rąk, warto dawać szanse debiutom, każdy pisarz kiedyś zaczynał. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  7. Już jest na mojej liście do czytania, nie musisz mnie namawiać do lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tę książkę i uważam, że jest naprawdę bardzo zaskakująca i świetnie trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się przekonałam do debiutów i coraz częściej po nie sięgam. Tej książki nie znam, ale ciekawi mnie jej opis. Muszę nad nią pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
  10. super że ten debiut wypadł inaczej i Ci się podoba :) zawartość brzmi dobrze

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna książka! Też będę publikować recenzję w tym tygodniu. Podobają mi się Twoje zdjęcia do tego wpisu. Mega!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To motywuje mnie do dalszej pracy.