Patrycja Żurek "Spokój grabarza" - wzruszająca i lekka powieść obyczajowa - recenzja | Empik GO
Ostatnio ciągle zaczytuję się głównie w thrillerach czy romansach w mafijnym klimacie, dlatego w formie przerywnika sięgnęłam po coś lekkiego i obyczajowego. Zdecydowałam się na książkę jednej z moich ulubionych autorek powieści obyczajowych Patrycji Żurek pt. Spokój Grabarza. Zaczynając czytać tę książkę, nie miałam pojęcia, że wywoła ona u mnie tyle emocji.....
Spokój Grabarza Patrycja Żurek
Czasami śmierć jest wybawieniem…„Musi mnie pan wysłuchać, panie Popiołek. Mam coś ważnego do powiedzenia, a żaden żywy, kiedy jeszcze miałem ciało, nie chciał mnie wysłuchać. Dusze mówią, że pana powołaniem jest nam pomóc. A ja naprawdę muszę to z siebie wyrzucić”.„Spokój grabarza” opowiada o ludziach, którzy nie potrafią opuścić świata, mimo że odeszli. A Ludwik Popiołek – tytułowy grabarz – próbuje im pomóc. Nie są to jednak historie o śmierci, ale o życiu i miłości. Mimo że opowiadane spod ziemi.
Głównym bohaterem książki jest Ludwik Popiołek grabarz od zawsze mieszkający we wsi Mogiłka na Śląsku. W dniu swoich 75 urodzin Ludwik czuje, że jego czas już nadchodzi i jest z tym faktem od dawna pogodzony, a przebyte dwa zawały mówią same za siebie. Niespodziewanie, nim jego ziemska podróż się zakończy, czeka go jeszcze niesłychanie ważna misja do wykonania, albowiem Mogiłka to nie jest zwykła wieś. Drzemią tam pradawne siły, a cmentarz, na którym Ludwik jest grabarzem i którym się opiekuje, nie jest zwykłym cmentarzem, jakby się początkowo mogło wydawać.
Spacerując po cmentarzu między grobami, zaczyna słyszeć głosy. Początkowo bierze to za szaleństwo, wiecie, starość robi swoje, jednak z czasem rozpoznaje w tych głosach ludzi bliskich jego sercu, sąsiadów, znajomych, których prowadził na ostatnią drogę życia. Okazuje się, że nie mogą oni przejść na drugą stronę, puki nie opowiedzą komuś swojej historii do końca, tak aby mieść spokojne sumienie. I tym oto sposobem Ludwik Popiołek, staruszek ze wsi Mogiłka staje się wolnym słuchaczem zmarłych, ich powiernikiem i nim sam do nich dołączy, musi poznać historię każdego z nich, aby osiągnęli spokój duszy na zawsze.
Spokój grabarza to lekka powieść obyczajowa, licząca zaledwie 240 stron, po których czytelnik płynie jednostajnie. Patrycja Żurek stworzyła niesamowitą opowieść o życiu, przemijaniu i śmierci, która momentami jest zabawna, czasem przerażająca, wzruszająca a czasem niesamowicie smutna. Historie opowiadane przed duchy czasem doprowadzały do pojawienia się łezki w oku, ponieważ za życia niektórzy musieli zmierzyć się z niewyobrażalnym cierpieniem, byli tacy, którzy wieść o nieuchronnie zbliżającej się śmierci przyjęli ze spokojem, tacy, dla których zadawanie śmierci było czystą przyjemnością, a i tacy, którzy postanowili ruszyć świat, zapominając o swoim pochodzeniu, nie przyznając się do wsi, koniec końców i tak w niej skończyli.
Opowieść skłania do refleksji i pokazuje, że tak naprawdę nic nam nie dają wysokie stanowiska, wywyższanie się, pieniądze, chodzenie z uniesioną głową, bo i tak prędzej czy później czeka nas ten sam los, a po drugiej stronie każdy z nas jest taki sam. Spędziłam naprawdę miło czas, czytając tę książkę.
Poza samą historią w książce spodobały mi się wplecione w tekst ślunskie słowa, bo jak przystało na śląską wieś, w Mogiłce pewnie się godało. Szkoda tylko, że było ich bardzo malutko, ale z drugiej strony, gdyby pojawiło się ich za dużo, większość czytelników by ich nie zrozumiała i pewnie trzeba byłoby dołączyć słowniczek :D
Zaciekawiłam mnie również sama wieś Mogiłka, o której w książce napisane jest, że drzemią tam pradawne moce, a sama wieś każdego przyzywa. Grzebałam trochę w necie, ale nie znalazłam wzmianki na temat tej wsi, która koniec końców miała stać się miastem. Ciekawa jestem, czym autorka kierowała się podczas tworzenia tej pięknej historii. Miała jakieś zapiski, czymś się inspirowała, a może wszystko zostało jedynie zmyślone....?
Książka dostępna jest w formie audiobooka oraz ebooka w Empik Go oraz w formie książki w druku na żądanie do zamówienia na Empik.com
Znacie książki Patrycji Żurek? Mieliście okazję poznać już książkę Spokój Grabarza?
*współpraca
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńniestety nie znam książek autorki, bardzo chętnie poznam coś z pod jej pióra :) Świetna recenzja, może uda mi się bliżej poznać ten tytuł :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Oo fajnie, że wpleciono śląskie słowa :D
OdpowiedzUsuńciekawa książka!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji wcześniej, ale okazuje się, że to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńna początku myślałam że to książka o częściach ciała :D :D
OdpowiedzUsuńa w rzeczywistości to całkiem dobra opowieść
dyedblonde
Wcześniej czytałam kilka innych książek tej autorki, ale na tę jeszcze nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńTytuł, który zaciekawia, chętnie zwrócę na niego uwagę, może z córką zrobimy sobie wspólny wieczór czytelniczy. Izabela
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, które tematycznie stoją pomiędzy komedią a kryminałem, z odrobiną groteski i cynizmu. Z ty bym skojarzyła tytuł czy opis książki. Z Twojej recenzji jednak wynika co innego i nie wiem, czy przypadkiem nie dałabym się opisowi i tytułowi nabrać. Mimo to ciekawa jestem Mogiłki i Popiołka.
OdpowiedzUsuńDo mnie nie przemawia ta historia. Choć osobiście czasem lubię spacerowac po cmentarzu wieczorami.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jeszcze nie słyszałam o tej książce i czuję się zaciekawiona. Możliwe, że sobie zamówię :)
OdpowiedzUsuń